Rekonstrukcja rządu na Ukrainie
Maciej Piotrowski
Koniec kariery najmłodszego premiera Ukrainy.
Oleksij Honczaruk na stanowisku szefa rządu pojawił się niemalże znikąd w sierpniu 2019, po błyskawicznej karierze w Biurze Prezydenta. Teraz tak samo szybko znika: zdymisjonowany po bezbarwnym pół roku na posadzie. Jedynym “głośnym” wydarzeniem związanym z premierem było nielegalne nagranie jego wypowiedzi na temat prezydenta Zełenskiego, w której Honczaruk nisko oceniał poziom wiedzy ekonomicznej głowy państwa.
Zmiany w rządzie odbyły się na tle niepokojących dla rządzącej partii badań socjologicznych (patrz poniżej). W związku z tym dymisję premiera można uznać za próbę odświeżenia wizerunku władzy Sługi Narodu i prezydenta Zełenskiego.
Oprócz tych tematów, w Ekspresie Ukraińskim zapraszam Państwa do lektury streszczenia tez ukraińskich autorów o relacjach Kijowa z NATO i wewnętrznych relacji władzy z oligarchą Kołomojskim.
Maciej Piotrowski
Dymisja Honczaruka – nowy rząd Szmyhala
4 marca Rada Najwyższa przyjęła dymisję premiera Oleksija Honczaruka (na posadzie od sierpnia 2020). W poprzedzającym głosowanie wystąpieniu, prezydent Zełenski skrytykował rząd m.in. za: politykę ekonomiczną (niewykonanie przychodowej części budżetu w pierwszych miesiącach 2020, brak sukcesów w walce z przemytem), zdrowotną (brak gotowości do 2. etapu reformy systemu ochrony zdrowia), chaos w realizacji systemu płatności komunalnych (w tym błędy w polityce informacyjnej). Przedstawił też swoją negatywną ocenę działalności struktur ochrony porządku publicznego, w tym dot. walki z korupcją.
Tegoż dnia wybrano nowy rząd z Denysem Szmyhalem jako premierem. To osoba z równie niewielkim stażem w polityce jak poprzedni szef rządu. Do zespołu W. Zełenskiego trafił w sierpniu 2019, nominowany na posadę szefa administracji obwodu iwanofrankowskiego. Ma też wcześniejsze doświadczenie pracy w administracji państwowej w obwodzie lwowskim (2009-14). W rządzie zasiada od lutego 2020 jako wicepremier i minister rozwoju gromad i terytoriów. Wcześniej pracował w biznesie prywatnym – w tym jako menedżer firmy należącej do oligarchy Rinata Achmetowa.
Do zmian doszło również na większości posad rządowych.
Nowym ministrem spraw zagranicznych został Dmytro Kuleba – uprzednio wicepremier ds. europejskiej i euroatlantyckiej integracji, pracownik MSZ od 2003 r., stały przedstawiciel Ukrainy w Radzie Europy (2016-19).
Wśród nowych ministrów znalazło się więcej niż poprzednio, osób z doświadczeniem pracy rządowej: m.in. ministrem ochrony zdrowia został Illia Jemec’, który zajmował analogiczną posadzie w rządzie Mykoły Azarowa, ministrem finansów Ihor Umanśki pełniący obowiązki na tej posadzie w rządzie Julii Tymoszenko, ministrem energetyki Iwan Płaczkow (ta sama rola w rządzie Wiktora Juszczenki i Julii Tymoszenko).
Oprócz tego doszło do zmian m.in. na posadach ministerstw obrony, ekonomii, finansów, ochrony zdrowia i energetyki. Z poprzedniej ekipy w rządzie na swoich stanowiskach pozostały 4 osoby, w tym minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow (na posadzie od 2014 r).
5 marca ma odbyć się kolejne specjalne posiedzenie Rady Najwyższej, na którym najprawdopodobniej poruszona zostanie sprawa zmiany na posadzie prokuratora generalnego.
Prowokacje wywołują protesty wokół koronowirusa
Protesty przeciwko umieszczeniu osób ewakuowanych z Chin w sanatorium w Nowych Sanżarach mogły być sztucznie sprowokowane przez rosyjskich trolli – twierdzą portale Texty.org.ua i Liga.net. Dziennikarze przyjrzeli się działalności grup internetowych poprzez które rozpowszechniano fałszywe informacje i wzmacniano paniczne nastroje związane z umieszczeniem w tej miejscowości na okres kwarantanny 69 osób przetransportowanych z chińskiej prowincji Wuhan.
Dziennikarze stwierdzili, że jako pierwszy informację o umieszczeniu tych osób w Nowych Sanżarach przekazywał w internecie polityk Socjalistycznej Partii Ukrainy, związany z ugrupowaniami prorosyjskimi.
Następnie, zaczęto ją rozpowszechniać, w zniekształcony sposób, w mediach społecznościowych. Dziennikarze przyjrzeli się jednej z grup w komunikatorze internetowym Viber, która powstała w przeddzień rozruchów, informując w pierwszej wiadomości, że do miasta zbliża się transport “z chorymi zainfekowanymi, z Chin”. Jej administratorami były anonimowe osoby, które dodały do grupy sześć tysięcy mieszkańców miasta (by to zrobić musiały mieć bazę danych ich telefonów). Najaktywniejsze w grupie było 20 osób, które stale udostępniały fałszywe informacje i wzywały do agresji (spalenie sanatorium, szturm budynków lokalnej administracji). Fakty te mają świadczyć o zewnętrznym i zaplanowanym działaniu mającym na celu sprowokowanie mieszkańców do akcji demonstracyjnych.
Zaufanie do władzy spada
Badania Centrum Razumkowa pokazują tendencję spadkową przy ocenie zaufania do instytucji prezydenta, Rady Najwyższej i rządu. Badani Ukraińcy wykazują największe zaufanie do wojska (68,6% badanych) oraz innych służb (pogranicznicy, strażacy, Gwardia Narodowa), a także Cerkwi, organizacji wolontariackich i społecznych. Zaufanie do prezydenta wynosi 51,5% wobec 62,6% w grudniu 2019 i 68,2% w listopadzie 2019.
Zaufanie wobec ukraińskich mediów przeważa nad postawą krytyczną – 52,5% osób im ufa, w przeciwieństwie do mediów rosyjskich, którym nie ufa większość Ukraińców (81,7%)
W lutym pierwszy raz w kadencji nowych władz, u badanych zaczęła przeważać negatywna opinia dotycząca motywów działania Zełenskiego: więcej osób twierdzi, że działa on na korzyść swojego otoczenia, a nie w interesach państwa. 39,1% osób stwierdziło, że aktualna władza nie róźni się znacząco od wcześniejszej i z 48,2% do 29,5% spadła liczba osób twierdzących, że jest ona lepsza od poprzedników.
Jednocześnie badania pokazują, że Zełenski i jego partia nadal bezkonkurencyjnie wygraliby wybory. Badanie prezydentowi wynik 44,2% w 1. turze wg KMIS i 40,1% wg Centrum Razumkowa oraz dla jego partii 43,16% (KMIS) i 36,4% wg Centrum Razumkowa.
Wg badań obu instytucji do parlamentu oprócz Sługi Narodu weszłyby jeszcze 3 partie: Opozycyjna Platforma, Europejska Solidarność i Ojczyzna. Z aktualnego rozdania, do Rady Najwyższej nie dostałaby się partia Głos Swiatosława Wakarczuka.
Badanie Centrum Razumkowa, Badanie KMIS
Wzmocnione Partnerstwa NATO z Ukrainą?
Większość krajów NATO wspiera włączenie Ukrainy do Programu Wzmocnionego Partnerstwa (EOP). Wg ministra obrony Ukrainy dołączenie tego kraju do programu EOP jest możliwe w październiku 2020. Jest to możliwe między innymi dzięki złagodzeniu sporu Ukrainy z Węgrami, które blokowały dotąd dialog Ukrainy z NATO. Aktualnie w ramach EOP z NATO współpracują Australia, Gruzja, Finlandia, Szwecja i Jordania.
Jednakże krok ten jest różnie oceniany przez ukraińskich ekspertów i urzędników. Ich opinie przekazuje w artykule w “Dzerkale Tyżnia” Wołodymyr Krawczenko.
Wśród pozytywów wymienia się korzyści wizerunkowe dla Ukrainy oraz praktyczne. “Będzie to sprzyjać operacyjnej wymianie danych wywiadowczych, pogłębionej współpracy z Sojuszem i wzrostowi bezpieczeństwa” – pisze autor. Ma to również umożliwić zajmowanie przez Ukraińców posad w Międzynarodowym Sztabie Wojskowym NATO.
Z drugiej strony padają oceny, że propozycja wstąpienia Ukrainy do Programu EOP będzie argumentem dla Sojuszu do zablokowania działań dotyczących umożliwienia nadania Ukrainie Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO (Membership Action Plan), o który zabiegały poprzednie władze.
Kołomojski z mocnymi pozycjami we władzy, jednak bez PrywatBanku
Nierozstrzygnięty spór o największy bank Ukrainy PrywatBank to główny czynnik konfliktowy między oligarchą Ihorem Kołomojskim a ukraińskimi władzami.
Jednemu z najbogatszych Ukraińców, który sprzyjał wyborowi na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego nie udało się doprowadzić do rozwiązania strategicznego dla niego problemu (zwrotu banku w jego ręce), ale jak analizuje portal Texty.org.ua – w innych dziedzinach udało mu się uzyskać korzystne dla siebie wyroki sądowe w sprawach konfliktowych z budżetem państwa. Łączna korzyść z rozstrzygnięć sądowych dla Kołomojskiego, wg Textów, ma wynosić ok 4,4 mld hrywien (ok. 176 mln dolarów).
Oligarcha realizuje swój wpływ przez wpływowy koncern medialny z kanałem 1+1 na czele, frakcje w parlamencie, w tym w prezydenckiej partii Sługa Narodu oraz wpływ na sądy. Jednocześnie należy stwierdzić, że we władzach, w tym w instytucjach finansowych oraz rządzie istnieją grupy, które sprzeciwiają się wpływom Kołomojskiego.
Jak opisuje portal Texty.org.ua relacje oligarchy z ukraińskim państwem odnoszą się do następujących obszarów:
- konflikt o własność na PrywatBankiem. Największy bank Ukrainy, niegdyś własność Kołomojskiego, został w 2016 roku znacjonalizowany. Oligarcha próbuje go odzyskać na drodze sądowej. Natomiast władze (przynajmniej część z frakcji) starają zapisać w prawie, na poziomie ustawy, niemożność zwrotu znacjonalizowanego banku poprzednim właścicielom. Podejście to wynika głównie z pozycji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, nieakceptującej możliwości przejęcia banku przez Kołomojskiego. Ani starania oligarchy, ani próby ustawowej blokady zwrotu banku nie zostały zakończone pozytywnie dla żadnej ze stron,
- spór o przedsiębiorstwo Naftohaz, należące do państwa, w którym Kołomojski jest mniejszościowym akcjonariuszem: jak oceniają dziennikarze, ostatnie wydarzenia były korzystne dla oligarchy, m.in. skasowano karę w wysokości 1,4 mld hrywien nałożoną przez komitet antymonopolowy na jego firmy powiązane z Naftohazem,
- spory związane z Nikopolską Fabrykę Żelazostopów, dla której oligarcha uzyskał, a teraz, mimo starań państwa, utrzymał niskie, nierynkowe ceny zakupu energię. M.in. w celu zmiany stanu rzeczy, rząd Honczaruka próbował zmienić władze państwowej energetycznej firmy CentrEnerho, które sprzyjają Kołomojskiemu. Jednak póki co starania premiera spełzły na niczym,
- sprawa firm lotniczych kontrolowanych przez Kołomojskiego, których długi wobec firm państwowych nie zostały uznane za obowiązujące.
Podsumowując relacje ukraińskich władz z Kołomojskim, jak twierdzą dziennikarze: “na niektórych kierunkach (…) samo państwo chętnie idzie na współpracę z oligarchą” ale w innych, jak sprawa PrywatBanku “utrzymuje swoje pozycje”.