Nowa odsłona polityki Rosji wobec Ukrainy?
Szanowni Państwo,
Wołodymyr Zeleński po raz drugi odwiedził Polskę – i kolejny raz w rozmowy prezydentów zostały zdominowane przez kwestie historyczne. Prezydenci Polski i Ukrainy wspólnie deklarują, że napięcie opada – jednak temat nadal wymaga ich uwagi oraz dyskusji.
Tymczasem rotacje kadrowe w Rosji i spory kompetencyjne na Ukrainie prowadzą do przetasowań wśród polityków prowadzących negocjacje w sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego w Donbasie. Ze strony Kijowa coraz ważniejszą pozycję zdobywa Andrij Jermak; a zadanie prowadzenia rozmów w imieniu Moskwy ma w większym stopniu przejąć Dmitrij Kozak. O ich podejściu do rozmów pisze ukraińska i rosyjska prasa – a poniżej proponujemy Państwu wybór najciekawszych tez z artykułów poruszających ten temat.
A oprócz tego – nasza specjalność – czyli wizualizacje: tym razem wykresy prezentujące zmiany demograficzne na Ukrainie w świetle ostatniego próbnego spisu ludności. Zgodnie z nim – kraj ten zamieszkuje ok. 37 mln osób, choć wg spisu ludności z 2001 r liczba mieszkańców Ukrainy wynosiła 48 milionów. Jak ułożyły się procesy demograficzne w tym kraju – pokazujemy poniżej.
Zełenski w Polsce o porozumieniu w sprawach historycznych
Wg prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, prezydentom Polski i Ukrainy udało się “obniżyć poziom emocji wokół spraw historycznych”. Andrzej Duda – mówiąc o sprawach historycznych – podziękował Zełenskiemu za możliwość prowadzenia prac ekshumacyjnych przez polskich badaczy na Ukrainie.
Ukraiński lider stwierdził, że spodziewa się działań w kwestii polityki historycznej ze strony polskiej tj. odnowienie pomnika na wzgórzu Monasterz w powiecie lubaczowskim i otoczenie go legalną opieką państwa polskiego. W miejscu tym znajduje się tablica upamiętniajaca żołnierzy UPA, którzy polegli w marcu 1945 r. w walkach z NKWD, uszkodzona ostatnio (ponownie) przez nieznanych sprawców.
Andrzej Duda zapowiedział wspólne uczczenie pamięci polskich i ukraińskich żołnierzy walczących w 1920 r. przeciwko siłom bolszewickim w setną rocznicę bitwy warszawskiej. Wołodymyr Zełenski oczekuje natomiast na wizytę Andrzeja Dudy na Ukrainie.
W kwestiach polityki międzynarodowej, obaj prezydenci mówili o polskim wsparciu dla integralności terytorialnej Ukrainy i konieczności prowadzenia polityki sankcyjnej wobec Rosji.
Kim jest prawnik i biznesmen, który kieruje negocjacjami z USA i Rosją?
Andrij Jermak “wchodzi do wąskiego grona ludzi, których rad słucha Zełenski” – twierdzą dziennikarze theBabel, opisując jego dotyczasową karierę i aktualną pozycję we władzy. Pokazują, że były prawnik jest aktualnie odpowiedzialny za nieformalne kontakty z administracją amerykańską oraz rosyjską, a także zaangażowany w rozmowy w formacie normandzkim.
Do zeszłego roku Jermak nie miał związków z polityką ani dyplomacją. Jak przypomina theBabel, dzisiejszy doradca prezydenta zajmował się działalnością prawniczą, w szczególności dla firm z branży medialnej i filmowej. W ten sposób, w 2011 r. poznał twórców studia Kwartał-95, w tym dzisiejszego prezydenta i jego najbliższe otoczenie.
Pierwsze kroki w polityce zagranicznej Jermak zaczął stawiać w czerwcu 2019. Jak pisze portal: “jest zwolennikiem nietradycyjnej dyplomacji” i unika oficjalnych kanałów rozmów międzynarodowych, czy też wręcz jest do nich zrażony. Materiały ze śledztwa ws. impeachmentu Trumpa pokazują, że właśnie Jermak używał nieformalnych kanałów rozmów z otoczeniem amerykańskiego prezydenta, nie kontaktując się z amerykańską ambasadą. Natomiast w rozmowach z Rosją, miał on być głównym przedstawicielem Ukrainy, komunikując się z Dmitrijem Kozakiem (“kuratorem” okupowanych terenów okręgu ługańskiego i donieckiego).
Jak pisze theBabel, Jermak stanowi w otoczeniu Zełenskiego “przeciwwagę dla szefa Biura Prezydenta Andrija Bohdana”. Źródła portalu twierdzą, że politycy ci “nie cierpią się nawzajem” i nie są w stanie współpracować.
O walce o wpływy Bohdana i Jermaka pisze też “Ukraińska Prawda”.
Jak piszą autorzy artykułu – znawcy wewnętrznych tendencji w obozie rządzącym na Ukrainie, Roman Krawec’ i Roman Romaniuk – podział obowiązków między szefem Biura Prezydenta Andrijem Bohdanem i doradcą prezydenta Andrijem Jermakiem przebiegał dotychczas po linii polityka wewnętrzna – zagraniczna, lecz teraz ulega zaburzeniu.
Bohdana dziennikarze charakteryzują jako “wybuchowego, kreatywnego, nie do powstrzymania”, autora polityki “turbo-reżimu” czyli błyskawicznego “przyspieszenia” reform po zdobyciu pełni władzy przez otoczenie Zełenskiego.
O Jermaku piszą natomiast, że jest “powściągliwy, umie się spodobać i dogadać”. Po finalizowaniu kolejnych negocjacji z Rosjanami – uzyskiwał on coraz większe zaufanie u prezydenta. Wg dziennikarzy zaczął zdobywać wpływ również na politykę krajową: jego “ludźmi” mają być szefowie administracji obwodów ługańskiego, donieckiego i mikołajowskiego.
Konflikt Bohdana i Jermaka miał się przejawić podczas ceremonii upamiętnienia ofiar katastrofy samolotu w Iranie. Chodziło o spór o miejsce przy boku Zełenskiego – które w finale uzyskał Jermak (za zasługi w negocjacjach z Iranem), a Bohdan (mimo że jest szefem Biura Prezydenta) w ogóle nie pojawił się na wydarzeniu.
Jednakże – dziennikarze nie wróżą światłej przyszłości przed żadnym z polityków. Zadanie postawione przed Jermakiem – zakończenia wojny z Rosją drogą dyplomatyczną – uważają za niemożliwe do wykonania. Natomiast Bohdan – ze względu na ciężki charakter i trudne zadanie dyscyplinowania frakcji prezydenta w parlamencie – jest coraz mniej lubiany, a zatem i nieefektywny.
Nowa polityka Rosji wobec Ukrainy?
Dmitrij Kozak – nowy zastępca szefa Administracji Prezydenta – ma ostatecznie zastąpić Władisława Surkowa na nieformalnym stanowisku głównego “kuratora” tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej oraz prowadzić negocjacje z Ukrainą nt. zakończenia konfliktu na wschodzie tego kraju. Poprzednio obaj politycy działali równolegle ws. Ukrainy, konkurując ze sobą. Obecnie Surkow zostanie najprawdopodobniej ostatecznie odsunięty na bok.
Andrij Okara z “Nowoje Wremia” twierdzi, że rotacja ta nie spowoduje drastycznej zmiany istoty polityki wobec Ukrainy, a raczej będzie stanowić zmianę stylu jej prowadzenia: “z wyszukanego, demonicznego” na “brutalny i technokratyczny”. gdzie “<<złego>> policjanta zamieniono na <<dobrego>>, ale wytrwałego i nieprzejednanego”.
Ołeksandr Demczenko w LB.UA uważa, że głównym celem Kozaka będzie “wepchnięcie Donbasu Ukrainie ze wszystkimi wynikającymi z tego skutkami”, a stosowanymi przez niego narzędziami będzie z jednej strony presja: “agresywna polityka wobec mediów (…) organizacja protestów”, a z drugiej strony umożliwienie progresu w negocjacjach: “wymiana więźniów, rozdzielenie wojsk, wprowadzanie wspólnych inicjatyw i implementacja kolejnych formuł”.
Wg publicysty Witalija Portnikowa, Kozak ma odgrywać rolę “gołębia” (w przeciwieństwie do “jastrzębia” Surkowa). Jego nominacja na stanowisko w Administracji Prezydenta ma pozwolić na bezpośrednie współdziałanie z Władimirem Putinem i pokazywać, że “problem ustanowienia kontroli nad Ukrainą staje się jedną z kluczowych kwestii w procesie przekazywania władzy w Rosji”. Jak uważa Portnikow, celem postawionym przed Kozakiem ma być “wszechstronne porozumienie [z Ukrainą – przyp.red], które zakończy wojnę, odnowi terytorialną jedność Ukrainy z wyłączeniem Krymu i na zawsze postawi kropkę w temacie europejskich i euroatlantyckich perspektyw państwa, przekształcając ją w satelitę Kremla”.
37,2 mln mieszkańców Ukrainy – wg próbnego spisu ludności. To o 5,4 mln mniej niż w 2001.
37,2 mln osób zamieszkuje Ukrainę, stanem na grudzień 2019, z wyłączeniem terenów okupowanych przez Rosję. Takie dane zaprezentował ukraiński rząd, po badaniach statystycznych (tzw. próbny spis ludności), w tym z użyciem informacji od operatorów sieci komórkowych. W 2001, kiedy to odbył się ostatni spis ludności kraju, zamieszkiwało go 48,4 mln osób.
Jak zauważa think-tank Europa Bez Barier, nie należy tych danych postrzegać (jak informowały nagłówki artykułów w mediach) jako spadku liczby mieszkańców kraju o 11,2 mln. Wg tej instytucji, liczba ludności spadła, w porównaniu do 2001 około 5,4 mln, natomiast kolejne brakujące 5,7 mln osób to mieszkańcy terenów okupowanych, którzy pozostają na Krymie i na terenie kolaboracyjnych tzw. republik na wschodzie Ukrainy, lub wyemigrowali z tych terenów do innych krajów.
Pod koniec 2020 rząd zaplanował przeprowadzenie spisu ludności (pierwszego od 2001), który ma zebrać szczegółowe dane o ludności Ukrainy.
Najwięcej Ukraińców wyjeżdżało z kraju w latach 2009-2014. Dzisiejsza skali emigracji jest mniejsza.
Głównym czynnikiem spadku liczby mieszkańców Ukrainy jest emigracja. Wg Europy Bez Barier, w latach 2002-18, z tego kraju wyjechało na stałe około 6,5 mln osób. Głównym kierunkiem wyjazdów w ostatnich latach była Polska (2015-17: 38,9% wobec 26,3% do Rosji).
Wbrew wrażeniu, które może być odczuwane w Polsce, to nie ostatnie lata były szczytem migracji z Ukrainy. W latach 2009-2014 z kraju wyjeżdżało na stałe średnio 500 tys. osób. W roku 2017 liczba ta wyniosła 150 tys. Dane te są podane w oparciu o statystyki wjazdów i wyjazdów obywateli Ukrainy przez kontrolowaną przez kraj granicę (więc z wyłączeniem wyjazdów z Donbasu do Rosji po 2014 r.)
Wg badań firmy Selectiv (na podstawie informacji od operatorów komórkowych), w Polsce przebywa około 1 250 000 obywateli Ukrainy.