Jak rynki reagują na Zełenskiego? Konsekwencje dla gospodarki.
Adrian Purzycki

Jak podaje agencja prasowa Interfax-Ukraina, rynki finansowe zareagowały spokojnie na wyniki niedzielnych wyborów – przede wszystkim dlatego, że ich wynik był przewidywany, właściwie przesądzony. Wyceną ukraińskich euro-obligacji powinna pozostać stabilna, jednocześnie analitycy spodziewają się spadku cen akcji niektórych przedsiębiorstw, jak np. należącego do Rinata Achmetowa koncernu DTEK (w zw. z krytyką formuły Rotterdam+ przez obecnego członka sztabu Zełenskiego – Andrija Herusa, niegdyś zasiadającego w Państwowej Komisji Energetyki i Usług Komunalnych).
Kluczowa dla kondycji ukraińskiej gospodarki w intensywnym roku wyborczym będzie jednak cena hrywny w stosunku do euro i dolara. Narodowy Bank Ukrainy zapowiadał już możliwy lekki spadek wartości waluty zaraz po wyborach, a w tygodniu bezpośrednio przed II turą uzupełnił rezerwy walutowe o kolejne 45 mln USD. Istotnie, poniedziałkowe notowania cen walut potwierdziły prognozę lekkiego spadku wartości hrywny. Na rynku międzybankowym cena dolara wzrosła do 26,81 – 26,85 UAH a euro 30,12 – 30,15 UAH, zatem hrywna kosztuje o 6-7 kopiejek mniej. Choć nie jest to istotnie duży spadek – analitycy przewidują systematyczne pogorszenie wartości ukraińskiej waluty w średnim i długim okresie.
Amerykański bank Morgan Stanley przewiduje spadek wartości hrywny nawet do poziomu 30,5 UAH za dolara do końca bieżącego roku, a w 2020 r. do poziomu 31,5 UAH. Oznaczałoby to przekroczenie historycznego minimum w lutym 2015 r. (30,01 UAH/USD). Jest to o tyle niebezpieczne, że dotychczasowy budżet Ukrainy na rok 2019 opiera się na prognozie 29,4 UAH/USD. Analitycy Morgan Stanley przewidują także spowolnienie wzrostu gospodarczego Ukrainy do poziomu +2,7% PKB w 2019 r. i 2,6% w roku 2020. Jako główne przyczyny takiego stanu ukraińskiej gospodarki podają niepewność polityczną i wysoką inflację. Dla kursu hrywny podstawowa kwestia to dalsze wsparcie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW). Morgan Stanley przewiduje co prawda drugą transzę pomocy z funduszu latem tego roku, jednak obawia się prawdopodobnego spowolnienia współpracy po wyborach prezydenckich.
Bardziej optymistyczny jest sam MFW przewidując dewaluację hrywny do 28,68 UAH / USD, zwłaszcza mając na względzie wzrost wartości ukraińskiej waluty o ok. 3,2% od początku br. Podobnie agencja Standard and Poor’s – 28,6 UAH/USD do końca 2019 r. Dodatkowo S&P podkreśla, że Ukraina ma trzeci najniższy poziom PKB na 1 mieszkańca w krajach Europy i WNP zaraz po Tadżykistanie i Uzbekistanie.
Według agencji Ukraina potrzebuje znacznie więcej inwestycji, które przyspieszą wzrost – w ubiegłym roku inwestycje wyniosły tylko 19% PKB (dla porównania: przed kryzysem w 2007 r. było to aż 30% PKB).
W tym roku czekają Ukrainę dwie wizyty delegacji z MFW: 15 maja i 15 listopada. Od efektów rozmów z ukraińskim rządem oraz rozliczenia dotychczasowej realizacji uzgodnień z Funduszem (m.in. urealnienia – czyt. podwyżki cen gazu dla ludności) – zależeć będzie przyznanie kolejnych dwóch transz pomocy w wysokości 1,3 mld USD.
Część ekspertów ocenia jednak negatywnie szansę na uzyskanie pieniędzy z MFW w tym roku – wynika to częściowo z kalendarza wyborczego. Po pierwsze, jednym z wymogów MFW był ustawowy split, rozdzielenie kompetencji dot. finansów publicznych pomiędzy Narodowy Bank Ukrainy i Państwową Komisję Papierów Wartościowych i Giełdy. Rozdzielenia takiego na pewno nie uda się przeprowadzić przed 15 maja. Z kolei intensywna kampania wyborcza nie pozwoli na przeprowadzenie koniecznych reform do wizyty misji MFW 15 listopada br. a parlament czeka jeszcze przyjęcie budżetu na 2020 r.
Szef rady NBU Bohdan Danyłyszyn jest bardziej optymistyczny – przypomina, że PKB Ukrainy rośnie od 12 ostatnich kwartałów, w ubiegłym roku o 3,3%. Nakłady na środki trwałe i modernizację produkcji wzrosły o 14,3 % w ujęciu rocznym i będą stanowić motor napędowy gospodarki.
Danyłyszyn powołuje się także na umiarkowanie optymistyczne prognozy wzrostu ukraińskiego PKB przez Bank Światowy (+2,9% PKB) i MFW (+2,7%) oraz rating agencji S&P na poziomie B/B ze stabilną perspektywą.
Źródła: